Udało się wczoraj, chociaż nie obyło się kłamstwa...
Cóż, organizm zdecydowanie oczyściłam, ale zastanawiam się, co zrobić jutro, bo dzisiaj zjadłam batona. BATONA. No masakra po prostu...
Jutro na pewno nie zjem takiego gówna i postaram się jeść, ale jak najmniej - tzn w szkole kanapki (ok. 150-200 kcal), potem obiad (ok. 200-300 kcal - nie wiem, co będę miała) i jakiś owoc na kolację - max 50 kcal. Wczoraj się udało. Jutro też się uda.
Post Ruby Stweart uświadomił mi, że już tylko 1,5 miesiąca do Świąt! Mam z tym czasem tzn love-hate relationship.
Z jednej strony to mój ulubiony czas w roku. Rodzina, prezenty, pasterka, atmosfera - CUDO!
Z drugiej strony - ŻARCIE. Mnóstwo. Tłusto. Słodko. Niezdrowo. Kalorycznie.
Cieszę się i boję, zwłaszcza, że studniówka już na początku stycznia, a ja nie chcę wyglądać jak wieloryb! Muszę zrobić wszystko, żeby nie przytyć przez te Święta. Chociaż z drugiej strony, po nich będę miała ok. 2 tygodnie na schudnięcie, a jeśli przed schudnę jeszcze trochę, to na Studniówce mogę ważyć nawet moje wymarzone 45 kg! Cóż, wtedy jestem gotowa nic nie jeść przed, byle schudnąć :D W końcu studniówka tylko raz w życiu ^^
Dobra, lecę się uczyć.
Trzymajcie się, tak piękne, jak jesteście :*
Wiesz, takie wpadki jak baton czasem się zdarzają. Nie warto jednak tego rozpamiętywać, tylko iść dalej do przodu. :)
OdpowiedzUsuńzawsze piszesz mi tyle ciepłych słów i bardzo jestem Ci za to wdzięczna <3
Nie przejmuj się batonem, było minęło. Ważne, że nie rzuciłaś się na jedzenie.
OdpowiedzUsuńTak święta idą a ja nie mam planu jak je przetrwać.
Zazdroszczę studiówki. Będziesz lekka jak piórko. :)
Jeden baton to nic złego.
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o potrawy świąteczne, wbrew temu, co może się wydawać, są one zdrowe. Jeśli zjesz w umiarkowanych ilościach, to nic się nie stanie. Zresztą niemożliwe jest byś przytyła niewiadomo jak dużo w ciągu jednych świąt. Musiałabyś tylko jeść i się nie ruszać. Także głowa do góry i po prostu ciesz się z mile spędzonego czasu z rodziną. :)
Trzymaj się. <3
http://anorectic-suicide.blogspot.com/
Tak samo jak moje dzisiejsze bułki. No właśnie święta to jedna z niewielu okazji u mnie gdy widzę moją całą rodzinę razem, ale ten stół napakowany żarciem i tyle słodyczy dołączonych do prezentów. Serio się boję, ale z drugiej strony daje mi to motywację. Za miesiąc będę chudsza i to będzie najlepszy prezent jaki sobie zrobię :)
OdpowiedzUsuńBuziaczki :*
Dobry plan musisz go zrealizować. Pamiętaj tylko Ty decydujesz o tym, co jesz i w jakich ilościach nikt inny. To Twoja świadoma decyzja. :) Powodzenia :* uda się !
OdpowiedzUsuńZamiast batona lepiej było zjeść owoc lub warzywo, zdrowe i pożywne.
OdpowiedzUsuńWięcej jedz, zdrowo ale z umiarem.
dieta 1000 kcal to jest minimum, żeby organizm poprawnie funkcjonował.
Głodowanie nic nie da.
Trzeba cwiczyć i jeść zdrowo.
To tyle...
Pozdrawiam.
Ja również chciałam Ci podziękować za miłe komentarze na moim blogu . Chciałabym żeby moje napady wyglądały jak Twoje : BATON. Nie przejmuj się nim. Podziwiam Cię i trzymam za Ciebie kciuki :*
OdpowiedzUsuńOoo widze ze obawy przed swiętami...tez mnie dręczą..ale musimy być silne i przejdziemy przez to! :*
OdpowiedzUsuń