niedziela, 28 września 2014

#15 49,2 kg

PRZEPRASZAM.

Dzisiaj przyjechała do mnie babcia z jedzeniem, to chyba mówi samo za siebie...
Zaczęła mi mówić, że tak strasznie schudłam i że taka blada jestem, chociaż to akurat nieprawda, zawsze byłam blada, a teraz po prostu zaczęłam ukrywać moje okropne, okropne, OKROPNE rumieńce.

Przymierzałam dzisiaj sukienkę mojej mamy, bo podobną bym chciała na studniówkę (CUDEŃKO <3). No i rozebrałam się przy mamie, tzn do bielizny. Jak spojrzała na moje biodra to powiedziała, że bardzo schudłam. I potem jak przymierzyłam tę sukienkę, to zrobiła mi się taka "oponka" na brzuchu (pomiędzy końcem majtek a początkiem gorsetu), więc zaczęłam się śmiać i się w nią szczypać (bez żadnego załamania, w końcu wiem, jak wyglądam :/). A ona potraktowała to poważnie i zaczęła mi opowiadać o jakiejś córce znajomych znajomych, która w wieku 12 lat trafiła na oddział psychiatryczny z anoreksją... Nie wiem, co mam robić, żeby przestali mnie podejrzewać, w końcu ja nie mam anoreksji, masakra jakaś z nimi :/

Bilans okropny, bo babcia przywiozła słodycze, a rodzice na mnie patrzyli okropnie, więc musiałam więcej zjeść, chociaż do obiadu było pięknie, ale cóż...

BILANS:

owsianka - 200 kcal
kawałek krokieta - ~100 kcal
ziemniaki - 120 kcal
słodycze - ~350 (?) kcal

RAZEM: ~770 kcal


ĆWICZENIA:

spacer - ~2 km
2 x 50 pajacyków


Nie byłam dzisiaj na basenie, ale od jutra chodzę codziennie, zresztą tu rodzice nie mają obiekcji, bo to część rehabilitacji :D A pod koniec tygodnia dostanę blender i będę mogła sobie robić przepyszne i zdrowe smoothies :D

To chyba tyle, trzymajcie się chudziutko :*





sobota, 27 września 2014

#14 49,2 kg

Dzisiaj było nawet w porządku, wczoraj zresztą też :D
Wczoraj po lekcjach poszłam ze znajomymi do Inglota, potem wróciłam do domu, zjadłam coś tam i poleciałam dalej, nawet nie miałam czasu na nic. Chociaż baaaaaardzo dużo wczoraj chodziłam, więc w sumie nadrobiłam.
Dzisiaj byłam rano na korkach, a potem cały dzień się uczyłam. Miałam iść na basen, ale nie wyszło, więc pewnie pójdę jutro :)
Hmmm, co jeszcze... Planu 700-800 kcal się trzymam, a od października zaczynam wyzwanie skakankowe, o którym pisałam w czwartek. Jeśli ktoś chciałby podjąć się ze mną to zapraszam, razem raźniej :)

BILANS WCZORAJ:

kanapki - ~150 kcal
kluski na parze - ~350 kcal
truskawki - ~50 kcal
słodycze - ~100 kcal
jajecznica z 1 jajka - 100 kcal
chleb - ~50 kcal

RAZEM: ~800 kcal

ĆWICZENIA WCZORAJ:

spacer - ~4 km


BILANS DZISIAJ:

jajecznica z 2 jaj - ~200 kcal
chleb - ~60 kcal
ryż z warzywami - ~200 kcal
słodycze - ~70 kcal
kawałek kluski na parze z jagodami - ~60 kcal
kanapka - ~100 kcal
miód - 80 kcal

RAZEM: ~770 kcal

ĆWICZENIA DZISIAJ:

spacer - ~1 km
2 x 50 pajacyków

To chyba tyle na dzisiaj, trzymajcie się chudziutko :*




czwartek, 25 września 2014

#13 49,4 kg

Już myślałam, że moja waga nigdy nie ruszy :D

Dzisiaj było o wiele lepiej niż wczoraj :D
Miałam sprawdzian na historii, jak go zobaczyłam, to myślałam, że padnę... Ale w końcu dałam radę (z niewielkim wsparciem "pomocy naukowych xD) ^^
Poza tym byłam w kościele po szkole, zmokłam i zmarzłam i jak szłam, i jak wracałam, bo lało niemiłosiernie... Ale cieszę się, że poszłam, bo naprawdę mi to pomogło :)

Dieta dzisiaj w miarę ok, tzn jadłam w miarę zdrowo i starałam się jeść z moim zwiększonym bilansem, chociaż w domu nie było praktycznie żadnych warzyw ani owoców... Jeśli jutro nie będzie padało to pójdę po szkole do warzywniaka i coś kupię :D

Wgl nie mam pomysłu co mogłabym jeść żeby było zdrowo, ale z trochę większą ilością kalorii i bez wyrzutów sumienia. Macie jakieś pomysły?

BILANS:

kanapki - ~130 kcal
paluszki - ~50 kcal
ryż z kurczakiem i warzywami - ~250 kcal
cukierki - 80 kcal
kanapka - ~60 kcal

RAZEM: ~570 kcal



ĆWICZENIA:

rehabilitacja - 1h
spacer - ~2 km
brzuszki - 2 x 50

Myślałam o tym, żeby od października robić wyzwanie skakankowe. Skakankę uwielbiam, ale jakoś tak zaniechałam ostatnio :D Wygląda ono tak:



Ktoś chętny żeby robić ze mną? Razem zawsze raźniej, a może w końcu się zmobilizuję :D


To chyba tyle, trzymajcie się chudziutko :*





EDIT:Przed chwilą wypiłam jeszcze trochę mleka (załóżmy 50 kcal) i zjadłam małą kanapkę z jajkiem (ok. 80 kcal) co daje w sumie 700 kcal w dzisiejszym bilansie, jestem mega zadowolona <3





środa, 24 września 2014

#12 49,5 kg

Dzisiaj post bardzo krótki, bo piszę na telefonie :D

Więc tak, było bardzo niezdrowo i kalorycznie, ale zamknęłam się w 800 kcal.

BILANS:


kanapki - ~130 kcal
wafel Góralki - 200 kcal (koleżanka mi podjadała)
paluszki z sezamem - ~70 kcal
kopytka - ~270 kcal
kawałek bułki słodkiej - ~70 kcal
łyżeczka cukru (brałam krople żołądkowe) - 20 kcal

RAZEM: ~760 kcal

Muszę się za siebie wziąć, bo niedługo zacznę jeść same słodycze. Nie pocieszajcie mnie w komentarzach, to kochane i wgl, ale czuję się przez to jeszcze gorzej :/

Aha, dziękuję jeszcze Sleeping Butterfly za polecenie mi pudru, kupiłam Miss Sporty So Clear i jest super, dzięki kochana <3

To chyba tyle, trzymajcie się chudziutko :*

wtorek, 23 września 2014

#11 49,5 kg

Waga nadal stoi, ale cóż, lepiej tak niż miałaby rosnąć :)

Dzisiaj miałam sprawdzian z polskiego, całkiem spoko mi poszło :) Zresztą dzisiaj w porównaniu z wczoraj dużo lepszy dzień ogólnie :D

Jutro idę po szkole do Rossmana, muszę sobie kupić korektor pod oczy, bo mi się skończył i puder, bo dość mocno się świecę. Myślałam o korektorze L'Oreal True Match (używałam i mi się sprawdzał dosyć dobrze) oraz pudrze Affinimat z Maybelline. Miała go któraś z Was? A może znacie lepsze pudry i korektory w podobnej cenie (albo lepiej tańsze xD)?

Co do diety, postanowiłam trochę zwiększyć ilość kalorii, do ok. 700-800 kcal. Po prostu schudłam już poniżej 50 kg (startując z 56 kg), więc mogę chudnąć trochę wolniej, ale zdrowiej :) Dzisiaj wdrożyłam plan "z przymusu" i niekoniecznie zdrowo, ale od jutra już zaczynam pilnować przede wszystkim jakości, a nie ilości jedzenie czy kalorii :D Oczywiście, dalej robię bilanse, ale postaram się jeść te 800 bez wyrzutów, żeby troszkę pobudzić metabolizm :)

BILANS:

kanapki - ~150 kcal (duuuuuużo mniejszy chlebek :))
spaghetti - ~400 kcal (myślę, że mniej, bo zjadłam mało, ale wolę zawyżyć)
paluszki - ~80 kcal
mentosy - ~40 kcal

RAZEM: ~670 kcal


ĆWICZENIA:

spacer - ~1,5 km
2 x 50 brzuszków
2 x 50 pajacyków


To chyba tyle na dzisiaj, trzymajcie się chudziutko :*






poniedziałek, 22 września 2014

#10 49,5 kg

Waga stanęła, boję się, że jutro wzrośnie, bo dzisiaj był 1 grzeszek, ale jaki...

Maturka z chemii na pierwszych dwóch lekcjach, zjadłam kanapkę przed, żeby mieć energię do pisania. Potem byłam totalnie wymęczona i psychicznie, i fizycznie, i zjadłam drugą. A 2 lekcje później... GŁODNA!!!!!!!! I kupiłam, uwaga,

7-DAYS'A!!!

Masakra po prostu, no ale co zrobisz, potem udałam, że tego nie było, tylko na obiad zjadłam trochę mniej niż zamierzałam, no i nie było już potem "poobiedniej dawki słodyczy", tylko 1 cukierek. Ale i tak jestem WŚCIEKŁA...

Jeszcze dzisiaj jak wracałam do domu to autobus mi uciekł i szłam pieszo. Wszystko spoko, gdyby nie to, że lało jak z cebra i zmokłam tak, że aż ze mnie kapało... Generalnie dzień do dupy na 100%.

BILANS:

kanapki - ~200 kcal
7-days - 270 kcal
ogórkowa - ~100 kcal
kawałek ciemnego chleba - ~50 kcal
cukierek - ~30 kcal
jabłko - ~45 kcal

RAZEM: ~695 kcal


ĆWICZENIA:

łażenie po schodach z piwnicy na trzecie piętro z 10 razy
spacer (w deszczu ;_;) - 2 km
2 x 50 brzuszków

Zdołowałam się tylko tym postem dzisiaj...

KOŃCZYMY DZISIAJ TYDZIEŃ Z CELEBRYTKAMI-THINSPIRACJAMI :)

Dzisiaj moja ulubiona, chociaż pewnie najmniej znana:

Zoe Sugg, czyli Zoella.

Brytyjska blogerka i youtuberka, cudowna osóbka, guru makijażowo-urodowe, a przy tym jedna z najsympatyczniejszych i najbardziej uroczych osóbek jakie istnieją w internecie <3
Blog Zoelli: http://www.zoella.co.uk
Kanał YouTube: https://www.youtube.com/user/zoella280390

Czy nie jest śliczna? <3










To chyba, tyle, trzymajcie się chudziutko :*

niedziela, 21 września 2014

#9 49,5 kg

Tak kochane, dobrze widzicie.

PIERWSZY CEL ZALICZONY!!!

Zaliczony był już wczoraj (49,8 kg), ale nie mogłam napisać, bo po prostu usnęłam xD

Wczoraj byłam na korkach z chemii, a potem poszłam ze znajomymi na piwo, i tym razem skończyło się na 1 piwie i 1 shocie, także całkiem spoko. Zresztą, wcześniej zjadłam specjalnie trochę mniej, żeby móc coś tam wypić. Było super, chociaż pod koniec zaczęliśmy poważnie rozmawiać i tak się smutnawo zrobiło, no ale tak bywa. Potem jak wróciłam do domu to się położyłam przed telewizorem i usnęłam w soczewkach... Jak mnie mama obudziła godzinę później to myślałam że mi oczy wypadną...

Dzisiaj byłam rano w kościele, a potem się uczyłam i wieczorem byłam na spotkaniu odnośnie organizacji spotkań we wspólnocie (tak, jestem wierząca i jestem z tego dumna). Troszkę dzisiaj zjadłam słodyczy, no ale nie było tak źle. Zresztą, powiedzmy, że to nagroda za osiągnięcie celu :D

BILANS WCZORAJ:

sałatka z pomidora, ogórka i papryki z odrobiną oliwy - ~30 kcal
ziemniaki pieczone - ~80 kcal
nugget ryby - ~60 kcal
mały kawałek piersi z kurczaka - ~60 kcal
piwo - ~220 kcal
shot - ~55 kcal
kilka płatków na sucho - 20 kcal
łyk soku Pysio - 5 kcal

RAZEM: ~530 kcal



ĆWICZENIA WCZORAJ:

spacer - ~3 km
brzuszki - 2 x 50


BILANS DZISIAJ:

jajko - 78 kcal
kromka chleba z masełkiem (tak, wiem...) - ~85 kcal
pierogi z kapustą i grzybami (3) - ~210 kcal
1 nitka spaghetti bolognese - 10 kcal
słodycze - ~120 kcal
jabłko małe - ~50 kcal
2 łyki soku Pysio - 10 kcal


RAZEM: ~573 kcal



ĆWICZENIA DZISIAJ:

spacer - ~2 km
pajacyki - 2 x 50


Z racji tego, że wczoraj nie było postu, tydzień z celebrytkami-thinspiracjami potrwa do jutra :)

Dzisiejsza celebrytka-thinspiracja to Nina Dobrev. 

Uwielbiałam ją przez bardzo długi czas, teraz mniej, bo przestałam oglądać TVD. Ale to nie zmienia faktu, że jest śliczna i chudziutka <3









To chyba tyle, trzymajcie się chudziutko :*


piątek, 19 września 2014

#8 50,2 kg

ZAWALIŁAM

Największe zawalenie od baaaaaaaardzo dawna. Nie było może nie wiadomo ile kalorii , ale za to był Knoppers, kilka chipsów, mamba, a potem 3 kawałki pizzy (jak Guseppe, ale innej firmy). Szkoda gadać... Nie mam czasu, więc napiszę tylko bilans i thinspirację.

BILANS:

kanapki - ~200 kcal
Knoppers - 137 kcal
chipsy - ~30 kcal
mamba - 20 kcal
pizza - ~375 kcal
ketchup - ~20 kcal

RAZEM: 782 kcal



ĆWICZENIA:

spacer - 2,5 km
2 x 50 pajacyków

Celebrytka-thinspiracja na dziś to Bella Thorne.


Jest w moim wieku, więc widzę, jak cudownie można wyglądać mając tyle lat :<








To chyba tyle, trzymajcie się chudziutko :*



czwartek, 18 września 2014

#7 50,5 kg

Waga na szczęście nie urosła po wczorajszych słodyczach, a nawet spada :) Jeszcze trochę i osiągnę pierwszy cel - 50 kg <3

Dzisiaj test diagnostyczny z matmy, masakra jakaś, te testy zawsze są trudniejsze niż maturki podstawowe... Nie liczę na wiele, ale cóż.
Mam ponad tydzień przerwy od biologii <3 Tzn będę się uczyć, ale pani wyjechała, więc nie muszę się martwić tą, cóż, średnio normalną kobietę...

Dieta dzisiaj w porządku, jadłam to, co sobie zaplanowałam + 3 cukierki - na razie jeżeli nie zjem czegoś słodkiego w ciągu dnia, to potem kończy się tak jak wczoraj, a tego bym nie chciała. Dawkuję więc sobie tę przyjemność po troszkę i wtedy jest ok :3

BILANS:

bułka z piersią i rzodkiewką - ~200 kcal
żurek z cienką kromką chleba - ~200 kcal
3 cukierki - 60 kcal
sałatka z ogórka, pomidora, rzodkiewki z oliwą z oliwek - ~50 kcal
cieniutka kromka chleba - ~50 kcal

RAZEM: ~560 kcal



ĆWICZENIA:

1 h rehabilitacji
spacer 1 km
2 x 50 pajacyków

Dzisiejszą celebrytką - thinspiracją jest Małgorzata Korzuchowska

Jest ona szczególną osobą, bo ma już 43 lata, a nadal może się pochwalić figurą idealną, a przy tym ma naprawdę zadbaną skórę i bardzo ładną twarz. Chciałabym tak wyglądać za 26 lat :D Zresztą, oceńcie same:






To chyba tyle, trzymajcie się chudziutko :*

środa, 17 września 2014

#6 50,8 kg

No, waga przestała rosnąć. Uff, już się bałam... Chociaż jutro pewnie będzie więcej, zaraz zobaczycie dlaczego...

Sprawdzian z bioli zwaliłam, może nie tak totalnie, ale nie poszedł mi najlepiej.

Dzisiaj byłam na masażu nogi (te problemy z biodrem), uwielbiam <3 Przez 40 minut leżę, masują mi nogę, a ja się relaksuję, czasem nawet uda mi się zasnąć, super sprawa :D

Dieta dzisiaj była ok do obiadu, a potem... BOOM! Zaczęłam wpieprzać słodycze ;__; Może nie jakoś nie wiadomo ile, ale ze 230 kcal pewnie... Masakra, potem zjadłam tylko jabłko (bo błonnik) i teraz siedzę z zieloną herbatą, zaraz zrobię sobie drugą, może mi trochę metabolizm przyspieszy...

Z ćwiczeniami dzisiaj spokojnie, bo strasznie bolą mnie plecy, więc tylko się trochę porozciągałam, zaraz jeszcze porobię brzuszki i pajacyki.

BILANS:

kanapka z pieczoną piersią kurczaka, sałatą i ogórkiem - ~100 kcal
winogrona - ~70 kcal
żurek z cieniutką kromką chleba - ~200 kcal
SŁODYCZE - ~230 kcal
jabłko - 55 kcal

RAZEM: 655 kcal

Niby niedużo kalorii wyszło, ale czuję się winna przez te słodycze ;__;

ĆWICZENIA:

rozciąganie 20 min
pajacyki - 4 x 50
brzuszki - 4 x 50


Dzisiejszą celebrytką - thinspiracją jest Victoria Justice

Kolejna za którą nie przepadam, ale nie dość, że ma cudną figurę, to jeszcze jest prześliczna ^^









To chyba tyle, trzymajcie się chudziutko :* Mam nadzieję, że u Was lepiej dzisiaj niż u mnie... :/


wtorek, 16 września 2014

#5 50,9 kg

Kuźwa, znowu więcej, niby niewiele, ale już mnie to wkurza...
Dzisiaj nie byłam w szkole, byłam na kontroli w szpitalu, wszystko jest ok ^^

Moja doktor prowadząca i wgl wszyscy mi mówili, że ładnie wyglądam :D Niby niewiele, ale zawsze miło usłyszeć :D Dostałam zaświadczenie, że mam mieć wydłużony czas na maturze i zwolnienie z w-fu na cały rok (mam problemy z biodrem i nie mogę robić wielu ćwiczeń - w schudnięciu mi to nie pomaga...).

Ogólnie cały dzień mnie dzisiaj tak mój ojciec wkurzał... Gdybym ja nie chodziła prosić o wypis to chyba jeszcze byśmy w tym szpitalu siedzieli "bo on nie pójdzie, bo jak p. doktor będzie miała czas to przyniesie", no porażka jakaś. Jeszcze wracamy i zatrzymaliśmy się na stacji benzynowej, i tata mnie pyta czy chcę hot-doga, to ja że nie, daj spokój. Po czym on idzie na stację zapłacić i wraca z tym hot-dogiem! No kurde, myślałam, że tam padnę! Ale powiedziałam, że nie zjem i nie zjadłam. On zjadł, jestem z siebie dumna :3

Mam jutro wieeeeelki sprawdzian z biologii, przez to wszystko nie miałam dzisiaj czasu ani siły na ćwiczenia i nie zrobiłam nic. No ale jutro jak wrócę po sprawdzianie to będę się chciała wyżyć xD

BILANS:

kanapka z pieczoną piersią kurczaka i sałatą - ~100 kcal
kurczak w sosie słodko-kwaśnym - ~150 kcal 
ryż - ~100 kcal
3 cukierki - 60 kcal
jabłko - 55 kcal
3 winogrona - ~10 kcal

RAZEM: ~475 kcal


Dzisiejszą celebrytką - thinspiracją jest Cher Lloyd

Szczerze, słyszałam chyba 2 jej piosenki, ale zachwyciła mnie szczególnie nóżkami, są śliczne <3







To chyba tyle, trzymajcie się chudziutko :*

poniedziałek, 15 września 2014

#4 50,6 kg

Dzisiaj niewielki wzrost wagi, ale 0,2 kg - no bez przesady, mam większe problemy :D Straszny dzień miałam, 2 sprawdziany, z czego jeden na 2h, w sumie 3h pisania, masakra... Matma poszła mi nieźle, gorzej z angielskim (tzn. nie jest tragicznie, ale był dosyć trudny). Jestem generalnie padnięta.

Z jedzenia jestem bardzo zadowolona, więc bez gadania podam bilans

BILANS:

kanapki z piersią kurczaka pieczoną, sałatą, rzodkiewką i ogórkiem - ~200 kcal
porcja kurczaka w sosie słodko-kwaśnym - ~115 kcal
ryż - ~80 kcal
cukierek - 20 kcal
naleśnik - ~150 kcal

RAZEM: ~565 kcal


ĆWICZENIA:

2 km spaceru
20 minut cardio z aplikacją Sworkit

Ok, to tyle jeśli chodzi o dietę. A teraz mój pomysł, czyli celebrytki-thinspiracje. Starałam się wybrać jakieś mniej popularne, tzn. nie Kate Moss czy Nicole Richie :)

Dzisiaj celebrytką-thinspiracją jest Ariana Grande

Za jej muzyką nie przepadam, ale figurkę ma świetną :)






I teraz porównanie, jak wyglądała kiedyś, a jak teraz


MOŻNA? MOŻNA!!!
Do jutra, trzymajcie się chudo :*