piątek, 15 kwietnia 2016

Nie chciałam

Ale wracam, tak troszeczkę. Nie tak jak kiedys, bo tak juz nie dam rady.

Prawie wszystkie moje Motylki odleciały, w większości bez słowa, niestety. Więc jeśli znacie jakies nowe blogi to dajcie znać.

A ja? Dzisiaj trochę się pilnowałem, ale na poważnie zacznę od poniedziałku, bo na weekend wracam do domu.

Nie chcę w to wpadać znowu, tym razem mój cel jest jasny: 47 kg. Wiem, że mogę, kiedyś już tyle było. Jeśli będę schodzić bardziej - zacznijcie na mnie krzyczeć, nie chwalcie mnie, bo nie tego chcę.

No to... Trzymajcie się Kruszynki ;*

5 komentarzy:

  1. Kochana, tak mi przykro, że znowu jest u Ciebie źle. Ja również mam ataki paniki... Od ponad roku. Doskonale Cię zatem rozumiem. Będę znów do Ciebie zaglądać i postaram się wspierać najlepiej jak potrafię. Trzymaj się.

    http://anorectic-suicide.blogspot.com/ <- może mnie pamiętasz

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej kochana, ja moze nie jestem nowa ale załozylam nowego bloga i przyda mi się pomoc wiec w padnij w wolnej chwili :* http://wsmarzen.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej, witaj z powrotem :)
    Jasne, będziemy na Ciebie krzyczeć, żebyś nie zeszła niżej niż 47 :)
    Powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam po powrocie. Będziemy Cię wspierać żeby nie było mniej niż 47kg na wadze. Trzymaj się ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie witam Cię po powrocie, bo wcześniej mnie tu nie było. Po prostu Cię witam! I życzę braku obsesji. I schudnięcia do 47 kg i ani grama niżej. ;)

    OdpowiedzUsuń