środa, 17 września 2014

#6 50,8 kg

No, waga przestała rosnąć. Uff, już się bałam... Chociaż jutro pewnie będzie więcej, zaraz zobaczycie dlaczego...

Sprawdzian z bioli zwaliłam, może nie tak totalnie, ale nie poszedł mi najlepiej.

Dzisiaj byłam na masażu nogi (te problemy z biodrem), uwielbiam <3 Przez 40 minut leżę, masują mi nogę, a ja się relaksuję, czasem nawet uda mi się zasnąć, super sprawa :D

Dieta dzisiaj była ok do obiadu, a potem... BOOM! Zaczęłam wpieprzać słodycze ;__; Może nie jakoś nie wiadomo ile, ale ze 230 kcal pewnie... Masakra, potem zjadłam tylko jabłko (bo błonnik) i teraz siedzę z zieloną herbatą, zaraz zrobię sobie drugą, może mi trochę metabolizm przyspieszy...

Z ćwiczeniami dzisiaj spokojnie, bo strasznie bolą mnie plecy, więc tylko się trochę porozciągałam, zaraz jeszcze porobię brzuszki i pajacyki.

BILANS:

kanapka z pieczoną piersią kurczaka, sałatą i ogórkiem - ~100 kcal
winogrona - ~70 kcal
żurek z cieniutką kromką chleba - ~200 kcal
SŁODYCZE - ~230 kcal
jabłko - 55 kcal

RAZEM: 655 kcal

Niby niedużo kalorii wyszło, ale czuję się winna przez te słodycze ;__;

ĆWICZENIA:

rozciąganie 20 min
pajacyki - 4 x 50
brzuszki - 4 x 50


Dzisiejszą celebrytką - thinspiracją jest Victoria Justice

Kolejna za którą nie przepadam, ale nie dość, że ma cudną figurę, to jeszcze jest prześliczna ^^









To chyba tyle, trzymajcie się chudziutko :* Mam nadzieję, że u Was lepiej dzisiaj niż u mnie... :/


2 komentarze:

  1. Trzymam kciuki mocniutko za Ciebie!!! :)))
    i jak masz czas to zapraszam do siebie:
    http://zerokalorii.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. nawet z tymi słodyczami bilans nie wyszedł zły, każdy czasem się potyka, a na szczęście nie tyje się przecież od jednego czy dwóch batoników. ; P
    trzymaj się, na pewno ci się uda. :)

    OdpowiedzUsuń