niedziela, 14 września 2014

#3 50,4 kg

Na 1 piwie się nie skończyło, nie chce mi się nawet liczyć tych kalorii...Dobra strona jest taka, że jak dzisiaj się obudziłam, to miałam takiego kaca, że nie chciało mi się nic jeść, wypiłam tylko sok, także całkiem nieźle :D Dopiero o 14 zjadłam kanapki, no i nic słodkiego dzisiaj nie było (niestety parę chipsów, ale musiałam, bo rodzice dziwnie na mnie patrzyli jak bratu mówiłam, że nie chcę), także dzień zdecydowanie na + ^^

Moi rodzice chyba zaczęli coś podejrzewać, tata na mnie dzisiaj krzyczał, że nie jadłam śniadania, ale powiedziałam że mi niedobrze (zresztą 100% prawdy, wczoraj trochę przeholowałam...). No i jak poszłam rzygać (nie specjalnie, było mi strasznie niedobrze) to uwierzył i się nie czepiał, ale coś tam zaczynają pod nosem mówić... Mam nadzieję, że nie będą mnie aż tak pilnować z jedzeniem...

BILANS:

szklanka soku - 110 kcal
kanapki - 200 kcal
kilka chipsów - ~30 kcal
krokiet z kapustą i grzybami - ~300 kcal

RAZEM - ~640 kcal


ĆWICZENIA:

Spacer ok. 2 km (same rozumiecie, dzisiaj nie dałam rady...)

Wpadłam na pomysł tygodnia z celebrytkami - thinspiracjami - codziennie przez tydzień będę dodawała zdjęcia jednej takiej celebrytki. Dajcie znać co Wy na to, to zacznę od jutra.

To chyba tyle, trzymajcie się Kruszynki :*


7 komentarzy:

  1. Sliczny bilans :** widze ze dzis na spokojnie :D Ale sama rozumiem :D trzymaj sie :**

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowny bilans ;) ja jestem jak najbardziej za celebrytkami ! ;) Zapraszam również do mnie http://socjopatk-a.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie celebrytki nie mają zbyt ładnych figur, tylko niektóre. Bilans jest dobry ;) Trzymaj się ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj, na kacu tak już jest ja czasami cały dzień nic nie mogę przełknąć - wtedy rosołek ( ale taki nie tłusty, sama robię ) bardzo się sprawdza ;)) A od piwa o wiele mniej kcal ma wino szczególnie wytrawne ;)

    Moi rodzice też się kiedyś czepiali. Oni zawsze zauważą. Ja przyjęłam taktykę " jem zdrowo " i im to oznajmiłam. Żadnych słodyczy, żadnych tłustych / smażonych obiadów. I nie było, że się głodzę tylko że chce jeść zdrowo, nie mieli prawa się czepiać ;) W sumie dalej tak jest tylko że już się wyprowadziłam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też rodzicom oznajmiłam, że jem zdrowo, ale oni raczej tego nie rozumieją i dalej opychają się schabowymi, szczególnie tata... No ale jak dobrze pójdzie to za rok zaczynam studia w innym mieście, więc też się wyprowadzam i koniec nadzoru :)

      Usuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń